Jak przeszedłem dwuetapową weryfikację i zdobyłem rachunek fundowany. Moja historia.
Moja historia z rynkiem zaczyna się w 2011 roku. Nie będę jednak jej opowiadał, nie będziemy się skupiać na tym co wydarzyło się na przestrzeni 13 lat, nie jest to istotne w kontekście tego co chciałbym w tym artykule przekazać. Przeniesiemy się zatem do końcówki 2023 roku, prowadziłem wówczas na pełnym podglądzie rachunek, podpięty pod forexfactory przez ponad 6 miesięcy. 2-3 razy w tygodniu prowadziłem transmisje live podczas których ukazywałem proces decyzyjny jakim posługuję się podczas zmagań na wspomnianym rachunku. Kwota była relatywnie duża, jednak miesiąc po miesiącu ogrywałem rynek. Skupiałem się wówczas na podejściu miesięcznym, na zasadzie - praca nad wynikiem w skali miesiąca i rozpoczynamy kolejny miesiąc. Wrzucę przykładowe trzy miesiące, z okresu okołowakacyjnego - to mój ulubiony okres do handlu w roku.
Czy wrzucam te screeny po to by się pochwalić? Wręcz przeciwnie, ponieważ 6 miesięcy ciężkiej pracy, 6 miesięcy pełnego zaangażowania, handlu na najwyższym poziomie zostało zniweczone w okresie krótszym niż tydzień. Nie jest teraz ważne jak do tego doszło. Ważne jest to jakie wówczas pojawiły się przemyślenia. Emocji towarzyszących takim wydarzeniom doświadczył każdy trader, duża skala problemu wynikała z jednego banalnego błędu. Z braku wypłat. Czy gdyby każdy miesięczny zysk został wypłacony późniejsza wywrotka byłaby mniej dotkliwa? Oczywiście, że tak. To tamto wydarzenie wymusiło powrót do prop-tradingu, temat był mi znany, bywałem prop-traderem, ale dopiero od tej chwili zająłem się tym na poważnie.
Początkowo wróciłem na "stare śmieci" do znanego mi wcześniej propa futures, u którego handel odbywa się za pośrednictwem platformy VolFix. Mimo bardzo rygorystycznych norm 3% limitu straty i 6% targetu, udało mi się zaliczyć weryfikację, po wypracowaniu 3k$ zysku na funded konto zostało spalone.
Realistycznie oceniając ówczesną sytuację, stwierdziłem, że zanim mój handel wróci na właściwe tory po tak dotkliwej porażce, potrzebuję więcej przestrzeni, a takową oferują propy cfd i ich maksymalny limit straty 10%, target 8% i brak limitu czasowego. W ten sposób w grudniu 2023 po tygodniowej przerwie od handlu rozpocząłem swoje zmagania w Fintokei.
I tym sposobem rozpoczęło się zderzenie z nową przygodą, podczas której zanotowałem wiele błędów. W niecały miesiąc rozegrałem prawie 700 transakcji na rachunku fundowanym, w patologicznym overtradingu nie mogłem przebić szklanego sufitu na poziomie 5000 eur. Finalnie uzyskałem zwrot opłaty za challenge i zrealizowałem wypłatę na poziomie 3000 eur. Po otrzymaniu wypłaty konto zostało spalone.
Bogatszy o doświadczenia, nie zrażałem się, teraz widziałem, że mimo wszystko i tak jestem do przodu. Otrzymałem zwrot opłaty około 400 eur oraz 3000 eur - profit split.
Kolejny challenge położyłem na pierwszym etapie, raz jeszcze przepracowałem lekcje i rozpocząłem od nowa prowadzić na podglądzie na naszym kanale discord, dwa challenge na 100 000 eur oraz 100 000 $. Powiedziałem wówczas, że nie wiem ile to zajmie czasu, ale przejdę, w przypadku rachunku w eur zaliczenie pierwszego etapu zajęło mi aż 54 dni. Mimo powtarzających się błędów, konsekwentne ucinanie strat pozwoliło ten rachunek zaliczyć. Pierwszy etap na rachunku dolarowym zaliczyłem w 12. Dalsze wyliczanie nie ma sensu.
Jednym z istotnych aspektów mojego handlu było rozgrywanie w drastycznej przewadze pozycji krótkich na indeksach. Wiedziałem, że na tych poziomach obiektywizm może być niebezpieczny, łapanie szczytów równie niebezpieczne, starałem się więc ograniczać wyłącznie do rozgrywania pozycji krótkich w momencie w którym strategia na to pozwalała - choć i z tym bywało różnie.
W tym artykule chciałem ukazać co popchnęło mnie w kierunku prop-tradingu.
Tutaj nie ma wymówek, nie ma rozważania czy cena zawróci, są z góry określone zasady których trzymać się musimy i na moim osobistym przykładzie jest to niezwykle pomocne. Przyjąłem założenie realizowania regularnych wypłat w okresie co dwa tygodnie.
Warto podkreślić, że zanim rozpocząłem zmagania na obecnych kontach fundowanych, bardzo skrupulatnie przenalalizowałem błędy z zaliczonych w sumie 4 etapów, na których handel był daleki od ideału. Podstawowe 5 błędów.
Jeśli koszt podejścia do challenge potraktować jako depozyt, stopa zwrotu na dzień dzisiejszy znacznie przekracza 1000%. Czy warto? Na to pytanie każdy z Was musi sobie odpowiedzieć samodzielnie. Jeśli ja mam udzielić odpowiedzi na to pytanie będzie ona następująca - To zależy, w moim przypadku zdecydowanie tak.
Jeśli chcesz otrzymywać na maila powiadomienia o naszych wpisach i nie przeoczyć naszych treści zapisz się do Newslettera.
Wszystkie metody których używam, zostały omówione setki razy, najprościej odnaleźć je na naszym kanale discord.