Nieuczciwe zabiegi marketingowe negatywnie wpływają na całą branżę.
Dziś rano pisałem o wadach firm prop-tradingowych, a jeszcze tego samego dnia muszę opisać jeden paskudny zabieg marketingowy jaki dosłownie przed chwilą zaobserwowałem na naszym "podwórku", czyli lokalnie w naszym kraju. Podkreślę, że nie mam nic do firmy, która jest promowana podczas tego zabiegu, bo zarzut kieruję w stronę osób, które ją reklamują. Dla dobra wszystkich początkujących i wielu osób które nie miały nigdy styczności z prop-tradingiem, muszę opisać na czym polega ten sprytny zabieg marketingowy.
Pseudotraderzy
Firma której dotyczy post, reprezentowana jest przez kilku traderów, którzy aktywnie ją promują. Traderzy Ci tak naprawdę mają z tradingiem tyle wspólnego, co ja z kardiochirurgią. Kto jednak im zabroni nazywać się traderami i taki wizerunek sobie budować, mi to nie przeszkadza, mogą wmawiać sobie i innym, że są kimkolwiek wyobrażają sobie, że są... do czasu...
Do czasu, aż nie zaczną wpływać negatywnie na całe nasze środowisko. Jeśli nie postawimy na etykę działań i dążenie do tego, aby każdy początkujący miał świadomość tego, na co się decyduje i jakie są zagrożenia, będziemy zmierzać do nikąd. Nie można postawić sobie celu - złapać klienta, za wszelką cenę, po trupach do celu. Ale do rzeczy...
Na jednym z największych polskich portali o tematyce około forexowej pojawił się artykuł zachęcający do wzięcia udziału w comiesięcznym konkursie, oczywiście... dołącz do grona, a.. przepraszam... ELITARNEGO grona traderów.
Co tu jest nie tak? "Zwycięzcy mogą zdobyć nagrodę o wartości do 200 000 $, którą zostanie zasilone konto handlowe"
No i co tutaj nie gra? Początkujący pomyśli: "O jakiś konkurs w którym do wygrania jest 200 000$ - trzeba zobaczyć" Nagroda ta, nie ma wartości 200 000$, to challenge na 200 000$, wartość tej nagrody wynosi zaledwie około 1000$, nie przeszkadza to jednak osobom, które przygotowały tę reklamę, celowo wprowadzać ludzi w błąd. Nie mam wątpliwości, że jest to zabieg świadomy.
Kolejne kłamstwo tkwi w "zostanie zasilone konto handlowe" - nie mam wątpliwości, że żadne konto handlowe nie zostanie zasilone. Uczciwie byłoby napisać - Otrzymasz rachunek fundowany z wirtualnym depozytem 200 000$.
Ale po co edukować ludzi? Po co w etyczny sposób rozwijać branżę? Po co? Skoro liczy się tylko to, żeby złapać klienta?
Nie znam firmy, więc na jej temat wypowiadał się nie będę, ale takie zabiegi ze strony jej reprezentantów, przekreślają ją w moich oczach na starcie.
Jeżeli widzisz takie bajki - odwróć się na pięcie.
Firmy stosujące takie praktyki narażają się na duże ryzyko, mimo wszystko, podejmują takie działania, a to ukazuje konieczność uregulowania rynku firm prop-tradingowych.
