Proptrading - 5. Uważaj będąc blisko zaliczenia etapu
Zbliżanie się do końca etapu w prop tradingu to szczególny moment, który potrafi wywołać napięcie i niecodzienne zachowania. Wiele osób nie spodziewa się, że właśnie ostatnie kroki do celu mogą być najtrudniejsze, mimo że w teorii brakuje już niewiele. To zjawisko, gdy jesteśmy o krok od ukończenia etapu, ale zaczynamy podejmować decyzje, których normalnie byśmy nie podjęli, jest niemal powszechne. Jest to chwila, kiedy trading staje się mniej logiczny, a bardziej emocjonalny, przez co pojawiają się błędy, które mogą przekreślić dotychczasową pracę.
Czy zdarzyło Ci się, że brakowało Ci zaledwie 0,5%, 0,2%, a nawet 0,02% do zakończenia etapu? Może do osiągnięcia celu brakowało kilkudziesięciu dolarów, a mimo to zamiast zakończyć go sukcesem, oddalałeś się od wyniku, podejmując ryzykowne decyzje? Doświadczyłem tego wielokrotnie i uważam, że warto omówić to szerzej, aby zwrócić uwagę na pułapki, jakie niesie ten specyficzny moment.
W najbardziej pamiętnym przypadku brakowało mi zaledwie 10 dolarów, aby zakończyć etap, ale zamiast spokojnie doprowadzić proces do końca, oddaliłem się od celu na „odległość” aż 3000 dolarów (oddalenie od celu z odległości 0.01% na 3%). Ten moment nauczył mnie więcej o zarządzaniu emocjami niż niejedno wcześniejsze doświadczenie. Dlaczego będąc tak blisko celu, podejmujemy nielogiczne decyzje? Dlaczego wchodzimy w setupy, których zwykle byśmy unikali? To paradoksalne, że właśnie wtedy, gdy wystarczy niewielki krok, zaczynamy łamać zasady, które dotąd prowadziły nas do sukcesu (Choć i tutaj muszę podkreślić, że w moim przypadku takie powroty, rzadko były efektem podejmowania rozegrań "na siłę" częściej przetrzymywaniem zyskownych pozycji, które miały ten cel osiągnąć ale im brakowało)
Przede wszystkim, gdy do osiągnięcia celu brakuje już niewiele, zaczyna się gra psychologiczna. Trading to nie tylko kalkulacja, ale i umiejętność zarządzania emocjami. W momencie, gdy widzimy, że wystarczy kilka punktów, kilka dolarów, aby zakończyć etap, pojawia się pokusa, aby zrobić to „tu i teraz” – szybko, bez zwracania uwagi na strategię. Emocje przejmują kontrolę, a logika schodzi na drugi plan. Chcemy zakończyć etap natychmiast, mieć to za sobą, odetchnąć z ulgą. To zrozumiałe – po tygodniach konsekwentnej pracy perspektywa natychmiastowego sukcesu staje się kusząca.
Jednak pod wpływem tej presji często wchodzimy w transakcje, które normalnie byłyby dla nas nieakceptowalne. Może to być setup z wyższym ryzykiem lub taki, którego założenia są wątpliwe. Czasem wystarczy kilka punktów, więc skłonni jesteśmy przełamywać nasze zasady – „przecież to tylko jedna transakcja, za chwilę będzie po wszystkim”. Ale właśnie wtedy wszystko zaczyna się komplikować. Wchodzimy w transakcje, które przynoszą stratę, a każda kolejna decyzja staje się próbą „odrobienia” straty i osiągnięcia celu, co wciąga nas w spiralę ryzyka i błędów.
Bliskość celu może wywoływać stres większy niż momenty, w których jesteśmy na samym początku drogi. Widzimy metę i czujemy, że „już za chwilę” zakończymy etap, co tylko zwiększa emocje. Przełamanie własnej cierpliwości staje się łatwiejsze, a ryzyko jest nagle traktowane jako coś, co warto podjąć, aby skrócić drogę do sukcesu. Mamy nadzieję, że wystarczy jedno naciśnięcie przycisku, jedna transakcja, a zakończymy etap. Problem w tym, że takie myślenie prowadzi do podejmowania pochopnych decyzji, które mogą oddalić nas od celu zamiast przybliżyć.
Jest to klasyczna pułapka psychologiczna – mając niemalże „na wyciągnięcie ręki” ukończenie etapu, czujemy, że nasza cierpliwość została wystawiona na próbę. To paradoks, ponieważ z perspektywy logiki, wystarczy zachować spokój i kontynuować proces. Ale emocje podszeptują, że nie warto już czekać – „wystarczy jeden mały krok”. Dlatego tak ważne jest, aby w tym kluczowym momencie nie ulegać pokusie szybkiego zakończenia etapu. W rzeczywistości to, co wydaje się być „ostatnim krokiem”, powinno być potraktowane jak każdy inny etap w procesie – bez dodatkowego stresu i bez nadmiernych oczekiwań.
Zamiast podążać za impulsem i podejmować ryzykowne decyzje, warto po prostu kontynuować proces zgodnie z planem. Nawet jeśli dzieli Cię tylko kilka punktów od zakończenia etapu, najlepszą strategią jest działanie w zgodzie z ustalonymi zasadami. Następnego dnia rynek nadal będzie istniał, a sytuacja może być bardziej sprzyjająca, następnego dnia zwieńczenie efektów swojej pracy może być prostsze niż nam się wydaje. Dlaczego nie skorzystać z tej możliwości i rzucać się na niepewne transakcje?
Kontynuowanie procesu zgodnie z planem, bez „forsowania” zakończenia etapu, nie tylko zwiększa nasze szanse na osiągnięcie oczekiwanego rezultatu, ale również minimalizuje stres. Trading to gra długoterminowa, gdzie wynik jest efektem serii przemyślanych działań, a nie jednorazowego strzału. Jeśli pozwolimy, aby emocje przejęły kontrolę, cały proces może zostać zakłócony, a rezultat – odwrotny do zamierzonego.
Jak sobie z tym poradzić?
Po pierwsze należy sobie uświadomić, że ta bliskość celu wywołuje dodatkowe i niepotrzebne emocje. Im bliżej zakończenia jesteśmy, tym większe ryzyko podejmowania impulsywnych działań. Jeśli nie potrafimy rozpoznawać swoich emocji, jakim cudem mamy zacząć je kontrolować?
W kluczowych momentach warto przypomnieć sobie, że to proces prowadzi do sukcesu, a nie jednorazowy zryw. Każdy etap w prop tradingu jest częścią większej strategii, która ma przynosić zyski w długim okresie. Podążanie za planem, nie za emocjami, jest fundamentem skutecznego tradingu.
Jeśli czujesz, że presja jest zbyt duża, zrób przerwę. Nie musisz natychmiast kończyć etapu, nawet jeśli dzieli Cię od niego niewiele. Odejdź od wykresu, przeanalizuj sytuację na chłodno i wróć do tradingu z nową energią. Czasem kilka minut przerwy może pomóc złapać dystans i uniknąć niepotrzebnych błędów. Może spacer? Nie masz psa? Przygarnij jakiegoś ze schroniska.
To, że jesteś blisko zakończenia etapu, nie powinno sprawić, że zaczynasz myśleć tylko o wyniku końcowym. Traktuj ten moment jak każdy inny. Koncentracja na procesie, a nie na wyniku, pozwoli Ci zachować spokój i uniknąć podejmowania ryzyka, które zniszczyłoby dotychczasowy sukces.
Bliskość końca etapu to moment, w którym wielu traderów wpada w pułapkę pochopnych decyzji. Zamiast czekać na dogodny moment, oddajemy się pokusie natychmiastowego zakończenia etapu. Niestety, ten sposób myślenia często prowadzi do błędów i oddala nas od celu. Trading to proces, a nie wyścig. Kluczowe jest, aby każdy etap traktować z równym spokojem, niezależnie od tego, jak blisko jesteśmy mety.
Pamiętaj, że sukces jest efektem procesu, a nie jednorazowych zrywów. Gdy następnym razem będziesz blisko zakończenia etapu, zachowaj spokój, trzymaj się planu i pamiętaj, że lepiej zakończyć etap zgodnie z tym co doprowadziło Cię do miejsca w którym teraz jesteś, zamiast podejmować ryzykowne decyzje, które mogą zaprzepaścić wcześniejsze osiągnięcia, a w skrajnych przypadkach wrócić Cię na start.